Wbiegłam do najbliższego tramwaju, opierając czoło o zimną
szybę. Nie wiedziałam dokąd jadę, jak najdalej od Ciebie. Wysiadłam po
kilkunastu minutach. Na osiedlu Błonie. Szybko przebiegłam kilka domów,
zatrzymałam się pod jego. Wiem, że jest około północy, choć nie sprawdzałam
godziny. Zatrzymuję się przed drzwiami, zastanawiam się co robić. Naciskam
dzwonek. Nic. Pukam do drzwi. Nic. Opadam na zimne schody, opierając
się o ścianę.
-Wpuść mnie! – krzyczę przez łzy, waląc pięścią w drzwi.
Wpuść mnie,
na całe miasto, z całych sił - wołam,
wpuść mnie,
wpuść mnie, bo skonam.
Przecież na piętrze, licho światło się tli,
jak kot będę czekał uchylonych okien czy drzwi.
na całe miasto, z całych sił - wołam,
wpuść mnie,
wpuść mnie, bo skonam.
Przecież na piętrze, licho światło się tli,
jak kot będę czekał uchylonych okien czy drzwi.
Po chwili słyszę głuchy szczęk zamka. Drzwi się otwierają, ja podnoszę
się z ziemi.
Koniec, wybrałam.
Stoi zaspany w samych bokserkach, przeciera oczy, zaczesuję
włosy. Zamyka za mną drzwi, a ja rzucam się na niego, zwalając go z nóg.
-Tak cholernie cię kocham Michał. – wpijam się w jego usta,
miażdżę je.
-A on? – pyta między pocałunkami
-Jego już nie ma. Kazał mi wybierać, wiesz? I wybrałam.
Ciebie. A on, wybrał Rosję, ale ja mu nie kazałam. Dobrze zrobiłam?
-Nie wiem kochanie. Ja wtedy wybrałem źle, może ty teraz
dobrze.
-Powiedz, że wszystko będzie dobrze. Powiedz, tak jak zawsze
to mówiłeś.
-Wszystko będzie dobrze. A wiesz dlaczego? Bo mamy siebie
nawzajem i się kochamy. – wspina się po schodach, trzymając mnie na rękach,
niczym pannę młodą. Kładzie mnie na łóżku, obdarowuję pocałunkami.
A rano obudził mnie pocałunkiem w nagie ramie i wyszeptał,
że chcę się tak codziennie budzić.
A Ty zniknąłeś z mojego życia, na zawsze. Nie dorosłeś, nie
wróciłeś, może nie chciałeś. Ale mam nadzieję, że nadal mnie pamiętasz i wiesz,
że byłeś dla mnie ważny. Widocznie to nie było nam pisane, Andrzej.
Pojawił się w nim ktoś nowy, siedmioletni blondyn o
spojrzeniu identycznym jak spojrzenie taty.
Kocham was,
szepnął Michał całując Oliego w głowę, a mnie w usta.
*
KONIEC
*
Przepraszam, bo wiem że spieprzyłam.
Dziękuję za ponad 26 000 tysięcy wyświetleń, za niecałe 300 komentarzy, za każde miłe i złe słowo.
Po prostu dziękuję, za to że byłyście.
Spotkamy się jeszcze na ostatnim Kurko, na obietnicach i na krwawiącym Kubiaczku.
Jestem jeszcze na Formsie i Twitterze.
Buziaki, wasza Wiki.
klepie <3
OdpowiedzUsuńkocham to, kocham to całym swoim małym serduchem <3
Usuń+nie słuchajcie jej, ona bredzi, Kubiaczek wcale nie krwawi, jest w znakomitej formie ;*
Uwielbiam Cię, Wiki, wiesz? <3 To było cudowne. Dziękuję za każde słowo tej historii. :*
OdpowiedzUsuńWiki Miszcz! :*
OdpowiedzUsuńHa! Wiedziałam! Czułam, że wybierze Michała! :)
To była piękna historia. Piękna, wzruszająca, momentami zabawna... Dziękuję Ci! :*
pozdrawiam
Patex
Wybrała Michała. To była jej miłość, ta pierwsza i ostatnia. Będzie szczęśliwa, tego jestem pewna. Tylko Andrzej. Biedny Wrona, który kochał ją z całego serca miłością całkowitą. Nie mogę powiedzieć na niego złego słowa, bo to nie on zaczął tę lawinę zdarzeń tylko Jaśka. Ona wprowadziła Michała do ich wspólnego, ułożonego życia i pozwoliła je zniszczyć. I tego jej nie odżałuję. Jak mógł nie kazać jej wybierać, widząc ją całującą się z innym facetem? Każdy by tak zrobił na jego miejscu. Teraz widzę że Jaśka zawsze traktowała go jak awaryjną opcję, był na straconej pozycji.
OdpowiedzUsuńKoniec końców- dobrze dla niej, źle dla niego.
Olik będzie miał bardzo młodą macochę, ciekawe czy to mu się spodoba ;p
Dziękuję za historię, było warto! Wzruszenia, złość, czasem śmiech i nostalgia. Wzbudzasz emocje, Wiki. Do zobaczenia na pozostałych :*
S.
Dziekue <3
OdpowiedzUsuńKlaudia
Cała historia była świetna. Dobrze dziewczyna zrobiła, że wybrała Michał;) Miło było czytać tak wspaniałą historię. Dziękuję;*
OdpowiedzUsuńCieszę się,że własnie tak zakończyła się ta historia. Byli sobie z Michałem pisani. Wcześniej Michał miał rodzinę ale teraz mogą ułożyć sobie życie. We dwoje tzn. we troje z Olim :-)
OdpowiedzUsuńEh... A ja nie wiem, czy to nie jest tak, że nie Andrzej nie dojrzał, tylko Jaśminka... Trudno. I tak dziękuje za to opowiadanie :D
OdpowiedzUsuń"I wybrałam. Ciebie. A on, wybrał Rosję, ale ja mu nie kazałam. Dobrze zrobiłam?" - jak najbardziej dobrze zrobiłaś :)
OdpowiedzUsuńPowiem ci, Wiki, że to uwielbiam. Uwielbiam Jaśkę, chociaż skrzywdziła Andrzeja. Uwielbiam Andrzeja, chociaż skrzywdził Jaśkę. Uwielbiam Michała, chociaż po części skrzywdziś ich oboje. A wiesz, co uwielbiam najbardziej? Ciebie i twoje historie. Dziekuje <3
OdpowiedzUsuńWiniar, Winiar, Winiar. Dobry wybór wydaje mi się. Tylko szkoda Andrzejka :c
OdpowiedzUsuńDokonała wyboru, mam nadzieje, że dobrego.
OdpowiedzUsuńJednak mimo wszystko szkoda mi trochę Andrzeja.
Spodziewałam się innego wyboru ale to jej życie i mam nadzieję, że wybrała dobrze ;) Wiem nie będę oryginalna i napiszę jak wszyscy: szkoda mi Andrzeja ;) ale z drugiej strony lepiej, że go zostawiła niż miałaby go oszukiwać. Dziękuję za to opowiadanie było świetne :**
OdpowiedzUsuńNo i dobrze. Cieszę się że wybrała Michała. Jeśli Andrzej kazał jej wybierać, nie zasłużył sobie na jej miłość ... Tak jest dobrze :D
OdpowiedzUsuńJa myślę, że jednak Andrzej. Ale ja się mogę mylić. Jaśmina chyba nie.
OdpowiedzUsuńChyba nie chciałam happy endu..., a na pewno jeszcze nie teraz.
OdpowiedzUsuńHistoria Jaśki, Andrzeja i Michała miała trwać.
Nie lubię końców, rozstań, pożegnań, bo one są takie smutne, ponure. Bo po nich czuje się taki brak.
Ja wiem, że za tą historią będę tęsknić. I choć koniec jest szczęśliwy, to ja szczęśliwa nie jestem, bo to koniec.
Dziękuję, że mogłam przeczytać coś takiego, co bez względu od nastroju zawsze chętnie czytałam, co umilało mi życie i ogólnie dawało radość :) Pozdrawiam
już ci mówiłam, jakie cudowne to jest i jak bardzo płakać mi się chciało z powodu Andrzeja. Moim zdaniem to ona nie powinna się dziwić, że Andrzej kazał jej wybierać, bo nie można mieć ciastka i zjeść ciastka.
OdpowiedzUsuń,, Może to nie nam pisana jest taka miłość aż po życia kres''- wiesz, teraz jakoś zaczęła mi chodzić po głowie Brodka i to chyba najlepsze podsumowanie związku Jaśminy z Endrju.
Mimo wszystko cieszę się że ona jest szczęśliwa, bo każdy na to zasługuje i raczej bezsensem byłoby tkwienie w związku z Wroną, pomimo tego że tak naprawdę go nie kochała.
A Michał? To wciąż Michał, bohater i całe jej życie.
to że geniusz z ciebie, wszyscy wiedzą, pisaj tego Kubiaka, kocham cię, twoja ja, zawsze obecna duchem
Swietna historia. Szkoda ze to juz koniec:( ale pocieszam sie Kubiaczkiem:D
OdpowiedzUsuńOhh.... Czyli Michał. Szkoda mi bardzo Wrony, jednak jeśli nie chciała z Nim być, zrobiła dobrze. A z Michałem będą żyli długo i szczęśliwie :)
OdpowiedzUsuńWybrała Michała. Ok. Może to i lepiej. Przynajmniej Andrzej i ona nie cierpieli zbyt długo. Wrona wyjechał, rozwija karierę. A Jaśmina będzie spełniała się przy Michale. Chciała, ma. :)
OdpowiedzUsuńNie dość, że zakończyłaś Kurasia, którego pokochałam w Twoim wydaniu to teraz jeszcze Winiara, który również był świetny ! Jak teraz żyć ? ;c
OdpowiedzUsuńA tak całkiem serio to ta historia była niesamowita. Spodziewałam się raczej, że w ostatniej chwili wróci do Wronki, ale na szczęście tego nie robiła :) Lubię happyendy, a szczególnie w Twoim wydaniu ;)
A teraz bardzo niecierpliwie czekam na Kubiaczka ^^
Moim zdaniem to był bardzo dobry wybór, ale co ja tam wiem ;)
OdpowiedzUsuńKocham
OdpowiedzUsuńDobrze wybrała
Nie będzie żałować
Wrona nigdy nie powinien kazać jej wybierać
Nie jeśli ją kochał
Czekam na Kubiego
POZDRAWIAM
WINIAROWA:)
I teraz jestem rozdarta.
OdpowiedzUsuńSzkoda mi Wrony, ale takie życie.
Super opowiadanie ;)
Pozdrawiam ;*
andrzej okazał się dzieciakiem, głupkiem. ale i tak go kocham.
OdpowiedzUsuńDawno temu przeczytałam chyba dwa rozdziały tej historii, ale zapomniałam zapisać sobie link i gdzieś mi zniknęła, Szukałam, aż w końcu znalazłam,
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się tak do końca, że odejdzie z Michałem. Nie spodziewałam się aż do przedostatniego rozdziału, Myślałam, że jej relacja z Andrzejem jest silniejsza. Myliłam się. Ale to ona ma być szczęśliwa, ona miała wybierać. I mam nadzieję, że Jaśmina wybrała dobrze :)
Buziak :***