Ubierając kurtkę, dokładnie o godzinie piętnastej
trzydzieści podchodzisz do mnie, zapinając mi ostatni guzik.
-Znów wychodzisz?
-Muszę zrobić z Kasią projekt, nie wiem kiedy wrócę. –
wychodzę z mieszkania, zostawiając Cię bez słowa.
Idę ulicami miasta, ocierając spływające po policzkach łzy.
Znów Cię okłamuję, znów Cię ranię.
Siadam na jednej z ławek, niedaleko Sowy. Po chwili niedaleko parkuję czarne audi q7 z roczniaka dwa tysiące
dwanaście. Wysiada z niego on, w wytartych dżinsach, air maxach i czarnej
kurtce. Widzi mnie, uśmiecha się słodko i podchodzi, siadając blisko. Dopiero
po chwili dostrzega moje łzy.
-Jaśka, co się stało?
-Okłamuję go. Wiesz, cały czas kłamię, że wszystko jest
okej, że idę do koleżanki. Michał, ja tak nie potrafię. Nie potrafię żyć z nim,
jednocześnie wiedząc, że znów się w tobie zakochuję. Pamiętasz co mi wtedy
powiedziałeś? Że nie możesz się we mnie zakochać, bo wiesz, że nie możesz żyć
jednocześnie z kimś innym. Że zwariowałbyś z tej miłości. Tylko, że ja nic o tobie
nie wiedziałam, nie wiedziałam, że masz żonę, syna. A ty wiesz o mnie wszystko.
Znasz mnie całą. Wiesz jaka jestem i wiesz, że nie umiem wybierać, nie chcę
wybierać.
-A pamiętasz, co jeszcze Ci wtedy powiedziałem? Że jeśli
popełnię błąd, to wybiorę. I popełniłem błąd. Zakochałem się w tobie. I
wybrałem. Wybrałem ją. Jak widać nie opłaciło mi się to. Bo teraz jestem tu, z
Tobą, bez niej. Nie myślę o niej, nie kocham jej, już od dawna. I wiesz co?
Popełniłem ten cholerny błąd, zakochałem się w tobie. I wcale tego nie żałuję.
Bo to wszystko przez te dwa lata nie minęło. Nie zapomniałem o tobie. Starałem
się, żeby ratować swoją rodzinę. Nie udało się, jak wszystko w moim życiu. –
zaśmiał się ironicznie. – Świat jest tak strasznie zagmatwany, poplątany. Jaśka,
do cholery. Kocham Cię. – namiętnie wbił się w moje usta, wplątując dłonie w
moje rozpuszczone włosy. I w tej chwili nie liczyło się nic, tylko ja i on. Nie
liczyłeś się Ty, nie liczyła się Bydgoszcz, nie liczył się świat. Gdy oderwałam
się od niego, aby zaczerpnąć tchu, pogłaskałam jego zarośnięty dwudniowym
zarostem policzek, a on kciukiem otarł spływającą po mojej twarzy łzę.
-Nie wiem co robić Michał. – wyszeptałam, wtulając się w
zagłębienie jego szyi.
Wdychając jego mocne, męskie perfumy słuchałam jak cicho
nuci jakąś piosenkę.
Głaskał mnie po głowie, zahaczał o ucho rozwiewane przez
wiatr włosy, ocierał łzy.
Siedząc na ławce w połowie marca, nie można było mówić o
jakimkolwiek cieple. Jedyne ciepło jakie teraz do mnie docierało, to ciepło
bijące z jego serca. I choć siedziałam otulona grubym kominem, w zimowej
kurtce, trzęsłam się z zimna. Nie umknęło to jego uwadze. Wstał, pomagając mi
się podnieść i bez słowa zaprowadził mnie do samochodu. Po kilkunastu minutach
byliśmy już w jego domu. Posadził mnie na kanapie, przynosząc gorącą herbatę,
włączył pilotem wieże, z której wypłynął stary, dobry, polski rock. Podszedł do
kominka, rozpalił w nim ogień, ogrzał ręce. Usiadł obok mnie, kładąc głowę na
moim ramieniu.
-Posłuchaj Jaśminka. Kocham Cię, zresztą nie od dziś. Nie
wiem co siedzi tam w środku, w tobie – wskazał palcem na okolice mojej klatki
piersiowej – Ale wiem, że nie mogę cię zmusić do jakiegokolwiek wyboru. I nawet
nie chcę. A ty postąpisz jak zechcesz, uszanuję każdą twoją decyzję. I wiedz, że
będę na ciebie czekał, do końca. Wiem, że to brzmi jakbym był jakimś
siedemdziesięciolatkiem i spodziewał się śmierci. Ale pamiętaj, słuchaj tylko i
wyłącznie swojego serca. – ucałował mój policzek – Nie wiem jak wytrzymam to,
że widząc Wronę na treningu wiem, że on ma całą ciebie, a ja tylko namiastkę.
Ale to ty zdecydujesz co zrobisz, kogo wybierzesz. Ja niczego nie mogę ci
kazać, pamiętaj. – przegryzł delikatnie płatek mojego ucha. – Chodź mała,
odwiozę Cię. On się pewnie martwi. – podniósł się z kanapy. – Ale zanim oddam
cię jemu, pocałuj mnie, błagam.
*
Dobrze, że jeszcze dwa rozdziały i koniec, mam dość czytania tego chujostwa przy sprawdzaniu błędów.
nieszczere-obietnice / błagam o ciepło
Kiedyś usłyszałam, że jeśli mimo pozornie szczęśliwego związku zakochamy się w kimś innym, to będzie znaczyło, że poprzedni partner nie był tym "kimś". Jaśka już kiedyś zrezygnowała z Michała. Pytanie, czy chce to zrobić ponownie. Boli ją, że okłamuje Andrzeja, ale widać jak dłoni, że wyczekuje spotkań z Miśkiem, czuje do niego coś silnego. Boi się tego, ale to normalne. Nie wiem, co zrobiłabym na jej miejscu. Chyba wybrałabym Michała, bo mimo wszystko wolałabym odbudować utracone z własnej winy szczęście z nim (zwłaszcza, że już nie ma rodziny i zobowiązań), niż żyć z Andrzejem i żałować do końca życia, że nie spróbowałam pierwszej opcji. Lub też po prostu z czasem związek zniszczyłby się z powodu tego żalu.
OdpowiedzUsuńNie marudź, dobrze jest ;) Szkoda, że tylko dwa zostały..
Pozdrawiam ciepło, Anna.
/releve-moi/
jakiego chujostwa, no? Jakiego? Szkoda, bardzo, bardzo, że już tylko dwa, nie marudź, proszę! To jest dobre! Inaczej nie czekałabym na to z wytęsknieniem, prawda? ;*
OdpowiedzUsuńJezu, Michał, zniszczyłeś mnie. Zbyt wielu pięknych słów użyłeś. I proszę cię, wybacz mi, ale ja wciąż wolę Andrzejka.
OdpowiedzUsuńTak po prostu.
Ale ja nie to nie Jaśka.
Taka już nasza natura,że uwielbiamy komplikować sobie życie. Jaśminę czeka trudny, bardzo ważny wybór. Andrzej nie jest jej obojętny, boli ją to,że tak bardzo go rani. Wydaje mi się jednak,że będzie raniła go jeszcze bardziej jeśli z nim zostanie. Na jej miejscu zdecydowałabym się na Michała. Szkoda byłoby stracić znowu szansę na zbudowanie wspólnego szczęścia.
OdpowiedzUsuńOj już nie marudź, uwielbiam to opowiadanie;)
Jakie dwa i koniec???? Powiedz proszę, że żartujesz. Rozdział jak zawszę świetny. Ciekawie kogo wybierze nasza bohaterka Michała czy Wronę? Czekam na kolejny;) Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńNie podoba mi się Winiar tutaj, nie podoba mi się, że włazi z buciorami w ich życie i nie podoba mi się, że ona tak po prostu mu się poddaje.
OdpowiedzUsuńAle rozumiem ją w 10000 procentach.
Bardzo, bardzo to kocham. Chociaż Andrzejko jest cudowny, Winiaro też jest boski. Ani troszkę się Jaśce nie dziwię. Bardzo, bardzo to kocham.
OdpowiedzUsuńSzczerze to jej współczuję... Nie może tak długo oszukiwać ich obu. Mam nadzieję, że Jaśmina podejmie dobrą i słuszną decyzję.
OdpowiedzUsuńWiniarski jest słodki, ale z tymi słowami pod koniec to już chyba przesłodził po całości, chyba wolę Wronę... :D
jedno pytanie czy Jaśka po raz kolejny chce stracić Michała ? mam nadzieje ze zrozumie ze nadal go kocha i zdecyduje sie sporóbować z nim stworzyc związek
OdpowiedzUsuńPojawił się Michał i zaczął mącić. Za chwilę znowu zniknie i Jaśmina zostanie z niczym. Dlatego ja wolałabym, by to Andrzeja wybrała. Wrona był przy niej cały czas.
OdpowiedzUsuńO tak, Hey.
OdpowiedzUsuńCały rozdział czekałam w narastającym napięciu, aż Jaśka ulegnie. I mam nadzieję że tego nie zrobiła. Choć po pocałunku z takim Michałem, po takich słowach i zapewnieniach, niejedna od razu wskoczyłaby mu do łóżka.
Andrzej, czemu cię nie ma? :(
kocham to.
OdpowiedzUsuńNo to teraz przed Jaśką trudna decyzja. Kogo wybierze? Michała czy Andrzeja? Musi bardzo dokładnie wszystko przemyśleć, aby później niczego nie żałować.
OdpowiedzUsuńTo nie jest żadne chujstwo! Toż to majstersztyk! I jak to, dwa? Tylko dwa? Nie, no proszę Cię...
OdpowiedzUsuńKurczę, sprawa nie jest fajna i nie wiem kogo bym wybrała, będąc na miejscu Jaśki. Jeśli wybierze Michała, a ten znowu ją w sobie rozkocha i po jakimś czasie ponownie zniknie, to co wtedy? A jeśli wybierze Wronę i nie będzie z nim szczęśliwa? Sama nie wiem... Byleby tylko przez to ciągnięcie dwóch srok za ogony, nie została sama. :(
pozrawiam, Patex
No to teraz mam dylemat. Z jednej strony cieszę się, że zostały tylko dwie części, bo wreszcie dowiem się, kogo wybrała, a z drugiej będę tęskniła za nimi. Polubiłam ich. Naprawdę ich polubiłam.
OdpowiedzUsuńJaśmina dobrze się zastanów i nie popełnij znów tego samego błędu !!
OdpowiedzUsuńMusisz wybrać !!!
Słuchaj serca.
Nie możesz pozwolić by twój ukochany znowu odszedł
Błagam zrozum co czujesz ?
POZDRAWIAM
WINIAROWA:)
PS. Mam nadzieję że wybierze Miśka:)
UsuńKurde szkoda mi Andrzeja, ale z drugiej strony ważne żeby Jaśmina zdecydowała z kim chcę być. Najlepiej będzie jak podejmie tą trudną decyzję jak najszybciej bo można powiedzieć że oszukuje oby dwóch. Wydaję mi się, że wybierze Michała, który znowu ją opuści ale mam nadzieję, że to tylko moja chora wyobraźnia. Szkoda,że zostały tylko dwa rozdziały. Czekam na następny i zapraszam do mnie: http://mydlo--powidlo.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :**
Uwielbiam to, tylko tyle.
OdpowiedzUsuńJezus ale Misiek dowalił.
OdpowiedzUsuńTo jest takie piękne, że jak głupia chyba zaraz się popłaczę. *__*
Biedny Andrzej, mam nadzieję, że Jaśka powie mu wszystko, za nim dowie się od jakiejś osoby trzeciej. ;x
Przed Jaśką cholernie trudna decyzja :/
OdpowiedzUsuńJa nie wiem kogo bym wybrała.
Podobno warto zaryzykować dla miłości, ale co, jeżeli Jaśminka znowu będzie musiała cierpieć?
Jest jeszcze Endrju, ale skoro ona go nie kocha, to nie ma sensu.
Ja chce ją z Andrzejem, bo Andrzej jest kochany a Michał zły.
OdpowiedzUsuńOn ją kocha (Andrzej). Jaska niech się nie przejmuje. Każdy popełnia błędy. Niech jednak ratuje to, co da się uratować. Bo wierze, że go kocha.
iśka
(:
OdpowiedzUsuń